Czas na odrobinę "klasyki" w naszym wykonaniu. Post ku chwale Żurka i Sławka, pierwotnych nabywców tego, jakże zacnego, napoju. Wiedzcie, że do dziś jesteśmy wam wdzięczni.
To coś na zdjęciu obok, to Amarena - napój winopodobny, pochodzący z Biedronki. Nie byłoby w nim niczego dziwnego, gdyby nie to, że owa Amarena miesiąc spędziła w Warcie.
A do wody trafiła w Dniu Upadku, najprawdopodobniej 8.02.2011, powodując mój głęboki smutek. Ale co się odwlekło, to nie uciekło. Miesiąc po zanurzeniu, woda w Warcie opadła, odsłaniając, ku radości mojej i Koziego, butelkę całą, bezpieczną i zamkniętą.
Zdjęcie zrobione zostało tuż przed spożyciem, w nocy, 12.03.2011. Muszę przyznać, że w smaku "wino" było znośne, "siarka" nie była wyczuwalna. Jedynie wygląd butelki nie zachęcał do spożycia.
A sposób konserwacji butelki należy opatentować i wykorzystać w przyszłości, tak by korzystali potomni.
Zawsze gotowy do picia,
Jasiu...